Angie
Bezsenny
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie. Płeć: Isobel
|
Wysłany: Pon 23:29, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
"Martwą ciszę wiercąc wzrokiem, nie ruszyłem sie ni krokiem,
Tylko drżałem, śniąc na jawie sny, o jakich nie śnił nikt."
- Edgar Allan Poe, kruk
Pierwsze co rzuca się w oczy jak biorę do ręki "Nevermore", to okładka. Niby prosta, biała, z krukiem i kilkoma napisami, ale jednak ma w sobie coś co przyciąga wzrok, i aż chce się na nią patrzeć!
Isobel, blondwłosa cheerleaderka, ma bardzo poukładane życie. Jest popularna, ma przystojnego chłopaka - futbolistę, oraz równie popularnych przyjaciół. Pewnego dnia nauczyciel angielskiego wyznacza jej osobę do pary, z którą ma zrobić projekt. Tą osobą okazuje sie być Varen - tajemniczy got. Posiada on swój notatnik, w którym zapamiętale coś zapisuje pięknym, kaligraficznym pismem. Wbrew swoim wcześniejszym przekonaniom, Isobel i Varen coraz bardziej się do siebie zbliżają... (Varen, Varen, Varen! Ile to ja bym mogła pisać jaki on jest cudowny! Ale sobie daruję i przejdę do dalszego podsmuowania.)
Na pierwszy rzut oka fabuła wydaje się bardzo przereklamowana. Mamy wrażenie, że czytaliśmy mnóstwo książek o podobnej tematyce i, że ta będzie równie przewidywalna, oraz niegodna uwagi. Ale ta powieść jest całkowitym przeciwieństwem! Czytając ją, nie ma się pojęcia, co stanie się za moment. Trzyma w napięciu aż do ostatniej strony.
Wątek paranormalny w książce zaczyna rozwijać się dopiero po kilku rozdziałach i trwa już do końca. Nie jest to na pewno minusem, bo mimo, iż początkowe strony książki opisują 'zwykłe życie' Isobel, to książka i tak jest ciekawa, i jest to fajnym wstępem do dalszej historii.
Spodobało mi się nawiązanie do Edgara Allana Poego. Autorka wplatała gdzieniegdzie jego utwory, przez co też zachęciła mnie do sięgnięcia do jego twórczości. W "Nevermore" pojawia się także zagadnienie śmierci tego pisarza. Zginął on śmiercią zagadkową, a odnaleziono go w Baltimore. Czy było to morderstwo? Czy może po prostu śmierć była wynikiem tego, że Poe chorował? Nie wiadomo. Została też wysunięta hipoteza, że Poe zabiły własne fantazje...
W książce ważną role odgrywają sny, które powracają coraz bardziej rzeczywiste, aż w końcu granica pomiędzy jawą, a snem się zaciera.
Kocham sposób w jaki pani Creagh pisze! Niezwykle barwne opisy, sporo dialogów (co lubię), ciekawe postaci i przerażające, a zarazem piękne fantazje. Na początku może się wydawać, że bohaterowie mają od razu poprzypinane metki. Ale tak nie jest. Z pozoru głupiutka blondyneczka okazuje się być dzielna, mądra i silna, a mroczny got potrafi obdarzyć uczuciem osobę, która jest jakby całkiem z innego świata, i której nie akceptuje jego otoczenie.
"Nevermore" czytałam, gdy tylko miałam sposobność. Zdarzyło mi się nawet czytać przez noc przy lampce do wczesnego rana. Mało która książka mnie tak wciągnęła. Jestem zachwycona tą pozycją! Przy ostatnich stronach było mi strasznie żal się z nią rozstawać. A gdy przeczytałam końcówkę, to czułam ogromny niedosyt! Kilka razy czytałam epilog i przewracałam kolejne kartki doszukując się innego zakończenia. Po ochłonięciu i przetrawieniu tego, że jednak skończyło się tak, a nie inaczej, myślałam jeszcze nad zakończeniem. Myślę, że autorka celowo zostawiła w czytelnikach takie uczucie niedosytu, żeby niecierpliwie czekać na kolejną część i gorączkowo myśleć co mogło stać się dalej.
Jak dla mnie, ta ksiązka nie ma wad. Jest dla mnie arcydziełem. Bez żadnego wachania daję 10+/10, chociaż i tak dla mnie "Nevermore" zasługuje na więcej. Polecam ją serdecznie!
Recenzja pochodzi z mojego bloga
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz
|
|